Sprawozdanie czerwiec 2020
1-30 czerwca 2020
Liczba zgłoszeń: 24
Zgłoszenia rodzin, którym odebrano dzieci: 5
Zgłoszenia rodzin, którym grozi odebranie dzieci: 11
Zgłoszenia osób mających problemy z instytucjami państwowymi: 8
Opis wybranych historii
Do Fundacji zwrócili się rodzice o pomoc w odzyskaniu dwójki dzieci umieszczonych w placówce opiekuńczo-wychowawczej z powodu złych warunków mieszkaniowych. Najbardziej obawiali się utraty noworodka, który wrócił dopiero ze szpitala z mamą. Ze sprawozdań kuratorskich wynikało, że rodzice prawidłowo zajmowali się swoimi dziećmi, ale warunki jakie panowały w mieszkaniu, a przede wszystkim brak łazienki nie spełniały oczekiwań urzędników z GOPS. Sąd przychylił się do wniosku pracowników socjalnych i umieścił dzieci w placówce. Rodzice remontowali mieszkanie w miarę swoich możliwości, ale sędzia wciąż upatrywał nowe niedociągnięcia. Zrozpaczeni rodzice odwiedzali codziennie swoje dzieci w placówce odległej o 15 km od miejsca zamieszkania do chwili kiedy PCPR nie przeniósł ich o kolejne 80 km od domu. Wolontariusze współpracujący z Fundacją zapewnili rodzinie opiekę prawnika. U dzieci stwierdzono „depresję lękową”. Z opinii psychologicznej wynika, że każdy następny dzień w sierocińcu jest dla nich bardzo niekorzystny. Opinia została złożona do Sądu i do PCPRu. Po interwencji Fundacji z pomocą prawnika udało się dzieci przenieść bliżej domu i przywrócić kontakty z rodzicami. Niemowlę pozostaje z rodzicami w domu. Pojawiła się nadzieja na powrót również starszych dzieci do rodziców. Fundacja jest w stałym kontakcie z rodziną i koordynuje działania zmierzające do połączenia rodziny.
Kolejna sprawa dotyczyła skarcenia dziecka klapsem. Ojciec zgłosił się do nas o pomoc. Incydent, jaki się zdarzył w rodzinie zakończył się w sądzie rodzinnym. Podczas odrabiania zadanej pracy domowej chłopiec wpadł w histerię, na co ojciec zareagował klapsem wymierzonym w chłopca. Zaraz po tym zdarzeniu ojciec żałował, że nie zapanował nad emocjami. Przeprosił syna i szybko pogodził się z dzieckiem. Na drugi dzień w szkole na lekcji wychowania fizycznego nauczyciel zauważył czerwony ślad na nodze chłopca. Skierował dziecko do pedagoga szkolnego, który po przesłuchaniu ucznia kazała mu się rozebrać i zrobiła chłopcu zdjęcia. Wezwała matkę na rozmowę i poinformowała ją, że została założona ojcu Niebieska Karta. Po przebadaniu rodziny i przyjrzeniu się rodziców, zespół interdyscyplinarny nie stwierdził znamion przemocy domowej, a mimo to sprawa została zgłoszona do Sądu Rodzinnego. Koordynator Fundacji poinformował rodziców ich o prawach, możliwości dostępu do akt i naświetlił błędy jakich dopuściła się pedagog. Rozbieranie dziecka i robienie zdjęć jest karygodne. Pedagog szkolna powinna dążyć do unormowania i ustabilizowania sytuacji w rodzinie, podjąć rozmowę i współpracę z rodzicami . Założenie Niebieskiej Karty powinno nastąpić kiedy inne środki zawiodą. Sąd umorzył sprawę na pierwszym posiedzeniu.