Sprawozdanie kwiecień 2021
1-30 kwietnia 2021
Liczba zgłoszeń: 32
Zgłoszenia rodzin, którym odebrano dzieci: 8
Zgłoszenia rodzin, którym grozi odebranie dzieci: 14
Zgłoszenia osób mających problemy z instytucjami państwowymi: 10
Opis wybranych spraw
Zgłaszają się do Fundacji również rodziny zastępcze. Podobnie jak biologiczne są narażone na interwencje urzędników. Wystarczy nie potwierdzony donos do PCPR-u, żeby ruszyły procedury o odebranie dzieci. Tym razem donosiła babcia z zaburzeniami psychicznymi, która zgłosiła przemoc w rodzinie. Urzędnicy mają obowiązek zareagować na każdy niepokojący sygnał. W takich sytuacjach opiekunom brakuje podstawowej wiedzy na temat prawa jakie im przysługuje i jak się bronić przed nieuzasadnioną ingerencją pracowników socjalnych. Rodzina przerażona skontaktowała się z koordynatorem telefonu wsparcia i uzyskała niezbędne informacje odnośnie ich trudnej sytuacji w jakiej się znaleźli. Z naszą pomocą rodzice mogą sprawę zakończyć zanim trafi do sądu, taki też był finał tej historii. Rodzina weszła we współpracę z pracownikami PCPR-u, przedstawiła bardzo dobre opinie na swój temat i udowodniła, że pomówienia zgłaszane przez babcię były skutkiem jej choroby psychicznej.
Do Fundacji zadzwoniła zrozpaczona samotna matka z Opola, której szpital kardiologiczny nie chce wydać nowo narodzonego syna. Kilka dni po porodzie matka została wypisana ze szpitala, a niemowlę pozostało na oddziale, ponieważ miało żółtaczkę. Następnie z uwagi na podejrzenie wady serca, zostało bez wiedzy matki przewiezione do szpitala kardiologicznego. W międzyczasie matka zachorowała na koronawirusa, więc nie mogła odwiedzać dziecka. Jednak utrzymywała kontakt telefoniczny ze szpitalem. Podczas jednej z rozmów lekarz poinformował, że w ciągu dwóch dni dziecko będzie mogło opuścić szpital ponieważ nie potrzebuje już opieki szpitalnej. W dniu zakończenia kwarantanny kobieta umówiona z lekarzem pojechała po odbiór dziecka . Na miejscu dowiedziała się, że noworodek nie wyjdzie ze szpitala tylko zostanie przewieziony do rejonowej placówki medycznej i tam będzie czekał na decyzję sądu. Powodem takiego postępowania pracowników szpitala był rzekomy brak zainteresowania dzieckiem ze strony matki. Z pomocą koordynatora Telefonu Wsparcia kobieta podjęła kroki niezbędne do ratowania dziecka. Spotkała się z pracownikiem socjalnym i zaprosiła na wywiad środowiskowy w celu przedstawienia warunków socjalnobytowych w jakich dziecko będzie się wychowywało. Po interwencji koordynatora Telefonu wsparcia w szpitalu, matka udała się i zażądała wydania syna. Dopóki szpital nie ma decyzji sądu nie ma prawa przetrzymywać zdrowego dziecka. Wniosek szpitala o interwencję w rodzinę jaki trafił do OPS-u, nie został przekazany do sądu rodzinnego, bo pracownik socjalny po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego nie widział takiej potrzeby. Po traumatycznych przeżyciach matki z pomocą Fundacji historia zakończyła się powrotem dziecka do domu.