Nasz list do Ministra Edukacji ws zdalnego nauczania

Szanowny Panie Ministrze,

Od roku nasze dzieci uczą się w trybie zdalnym. Postulujemy, aby organizacja zajęć została podporządkowana głównemu celowi systemu oświaty, jakim jest wspieranie dziecka w rozwoju ku pełnej dojrzałości w sferze fizycznej, emocjonalnej, intelektualnej, duchowej i społecznej. Prawo oświatowe stanowi również o konieczności dostosowania treści, metod i organizacji nauczania do możliwości psychofizycznych uczniów. Obecnie jest dokładnie odwrotnie. Dzieci muszą dostosowywać się do narzuconych warunków, niezgodnych z ich potrzebami rozwojowymi a nawet łamiących ich prawo do harmonijnego rozwoju oraz bezpiecznych i higienicznych warunków nauki.

Najbardziej wymowną ilustracją absurdu obecnego systemu jest powtarzająca się w całej Polsce sytuacja, w której dzieci nie mogą podjąć aktywności fizycznej na dworze, ponieważ siedzą przy komputerze i przygotowują prezentacje na zajęcia wychowania fizycznego. Spośród licznych relacji przytoczymy trzy.

Kraków. Matka uczniów szkoły podstawowej pisze: Pytałam wf-istów czy mogliby zaliczyć dzieciom wf na podstawie tego, że kilka razy w tygodniu trenują różne sporty, że chodzą raz w tygodniu na długie wędrówki, jeżdżą na rowerze itp. prośbę motywowałam między innymi niszczącym się wzrokiem przez tak długie godziny siedzenia przed i monitorem. Jeden nauczyciel obraził się na mojego syna, że śmiał uniknąć oglądania starych meczy (czego nigdy nie lubił, bo zamiast tv woli inny rodzaj sportu) i przed całą klasą oświadczył, że skoro młodemu nie pasuje oglądanie meczy, teraz będą mieć ćwiczenia przed monitorem i sprawdziany z wiedzy teoretycznej. A drugi nauczyciel olał mnie, mówiąc brzydko, i nie zechciał odpowiedzieć, za to w ramach poprawy wzroku zrobił gimnastykę oczu na wf-ie.

Gdańsk. Ojciec licealistki: Jest 19:05 moje dziecko siedzi przy komputerze i odrabia „zadanie domowe z WFu”. Mi z pensji właśnie zeszło kilkaset pln prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego obejmującego m in fizjoterapię dziecka (skrzywienie od siedzenia przy komputerze). Moja córka jest uczennicą 1 klasy liceum ogólnokształcącego w Gdańsku. Po zamknięciu szkół przerabiane są tematy typu gra w szachy, ale nie nauka gry w szachy, tylko dzieci podzielone na pary mają grać przed komputerem. Dostają też zadania domowe, typu nagrać kroki do jakiegoś tańca, bez muzyki. Przestawianie nóg po kwadracie z grubsza, układ na 4-8 kroków. Oczywiście problemem jest nagranie od strony technicznej, bo same kroki nie są skomplikowane. Przygotowanie tego i wysłanie zajmuje ok. 2 godziny, przy komputerze/smartfonie. Oprócz tego dziecko jest zarzucone pracami domowymi, wszystkie w rodzaju „zrobić prezentację”, czyli po 7-8 godzinach siedzenia przy monitorze kolejne 4 godziny siedzenia przy monitorze. Córka musiała zacząć rehabilitację, bo cierpi boczne skrzywienie kręgosłupa, uskarża się też na oczy. Prosiłem wychowawczynię, że jeżeli zadania muszą być zadawane, to żeby były takie wykluczające użycie komputera, ale niestety zero reakcji. Przy okazji: przerwy też są pomijane (bo np. nauczyciel się spóźnia i robi następne 3 godziny ciurkiem), więc nawet wstać, zrobić skłonu nie ma kiedy.

Warszawa. Rodzice piszą: Nasza maturzystka nie może przygotowywać się do egzaminu dojrzałości, gdyż musi robić prezentacje na w-f. Dzieci w podwarszawskiej szkole podstawowej (4, 6 i 8 klasa) oglądają na w-fie filmy, na których anonimowy trener pokazuje jak grać w ping-ponga. Narzekają, że wolałyby wyjść w tym czasie na dwór i poskakać.

Takie relacje napływają do nas z całej Polski. Stanowczo sprzeciwiamy się takiemu stanowi rzeczy. Jako rodzice, na mocy gwarantowanego konstytucyjnie prymatu w decydowaniu o wychowaniu dziecka, wraz ze wspierającymi nas ekspertami, domagamy się pilnego ograniczenia do minimum konieczności siedzenia dzieci przed komputerami i telefonami. Polecamy skorzystanie w tym zakresie z doświadczenia krajów takich jak Australia czy Nowa Zelandia, które organizują zdalną naukę od początku działania swoich systemów edukacji. W tych krajach zdalna edukacja polega na zadawaniu dziecku materiału do samodzielnej nauki i kontakcie z nauczycielem jedynie w określone dni.

Konieczna jest w szczególności zmiana, z inicjatywy Ministerstwa Edukacji i Nauki, systemu finansowania i rozliczania przez gminy pracy nauczycieli, tak aby nie byli zmuszani wraz z uczniami do odbycia określonej liczby godzin przed komputerem. W wielu gminach na skutek pandemii powstały rady dyrektorów, które wraz z urzędnikami wypracowały nowy system kontroli i rozliczania nauczycieli z pracy, który wymusza na nauczycielach konkretną liczbę godzin pracy przy komputerze, aby wypracować godziny z etatu. To dezorganizuje samą zdalną edukację dzieci w domu, bo zmusza także uczniów do odbycia określonej liczby godzin przed komputerem. W tej sytuacji opisana przez MEiN w poradniku do zdalnej edukacji (Poradnik z marca 2020) strategia dostosowania zdalnej edukacji do możliwości organizacyjnych, technologicznych w rodzinach w ogóle nie występuje. Gminy i dyrektorzy narzucają rygorystyczny wręcz plan zajęć uczniów, którego celem nie jest nauka, ale kontrola pracy nauczycieli. Nauczyciele codziennie zdają sprawozdania z odbytych lekcji. Jako przykład podajemy nauczyciela plastyki, który pracuje w kilku szkołach, w dziewięciu klasach i codziennie ma obowiązek przesłać do Urzędu Miasta sprawozdania z lekcji oraz zdjęcia prac plastycznych uczniów.
Władze oświatowe dyscyplinując nauczycieli zapominają o możliwościach, potrzebach i zainteresowaniach dzieci. O ich sposobie uczenia, indywidualności a co najważniejsze o zdrowej psychice każdego z nich.

Prosimy o jak najpilniejszą interwencję.

z poważaniem
Tomasz i Karolina Elbanowscy,
Zarząd Fundacji Rzecznik Praw Rodziców
Dorota Dziamska, ekspert Fundacji
konsultant metodyczny, Koordynator zespołu autorów podstawy programowej do klas I-III
Maria Gudro, ekspert Fundacji,
rzeczoznawca MEiN, Honorowa Przewodnicząca Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów
Małgorzata Barańska, ekspert Fundacji, Autor materiałów dydaktycznych, nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej, pedagog specjalny
Rafał Flis. Fundacja „Zwolnieni z teorii”

fot. https://oi mparcial.com.br/