Sprawozdanie Telefonu Wsparcia lipiec 2025

1-31 ipca 2025

Liczba zgłoszeń: 28

Zgłoszenia rodzin, którym odebrano dzieci: 8

Zgłoszenia rodzin, którym grozi odebranie dzieci: 9

Zgłoszenia osób mających problemy z instytucjami państwowymi: 11

Opis wybranych historii 

Rodzina od wielu lat była aktywnym i dobrze znanym uczestnikiem życia społecznego. Troje dzieci uczęszczało do lokalnych szkół, a rodzice pozostawali w stałym kontakcie z nauczycielami, wykazując żywe zainteresowanie edukacją i rozwojem swoich dzieci. Mimo tego pozytywnego obrazu, rodzina została niespodziewanie objęta procedurą „Niebieskie Karty”.
Najmłodszy syn, uczeń szóstej klasy szkoły podstawowej i aktywny harcerz, zapomniał wyjąć z plecaka harcerski nóż – tzw. finkę – po zbiórce drużyny. Przedmiot został zauważony w klasie przez nauczyciela, który poinformował, że przekaże sprawę rodzicom. W tym momencie chłopiec, zdenerwowany i świadomy złamania regulaminu szkoły, wypowiedział w emocjach zdanie: „No to teraz tata mi da”. To krótkie, wyrwane z kontekstu stwierdzenie stało się podstawą do przypuszczenia, że ojciec stosuje przemoc. Psycholog szkolny odbył rozmowę z dzieckiem bez udziału rodziców, a dyrekcja szkoły uruchomiła procedurę „Niebieskie Karty”.

Już podczas pierwszych spotkań w szkole widoczne było nierówne traktowanie rodziców. Próbowano wykluczyć ojca z rozmowy, uznając go za domniemanego sprawcę. Matkę natomiast przedstawiano jako osobę, która może „chronić ojca” i przez to współuczestniczyć w przemocy. Rodzice jednoznacznie zaprotestowali, podkreślając, że wychowują dzieci w sposób prawidłowy, a incydent z finką miał charakter przypadkowy i nie świadczył o żadnej przemocy w rodzinie. Mimo ich wyjaśnień szkoła podtrzymała swoje stanowisko i sprawa trafiła do zespołu interdyscyplinarnego oraz do sądu rodzinnego.

W kolejnych miesiącach rodzina była wielokrotnie przesłuchiwana przez grupę diagnostyczno-pomocową. Spotkania często prowadzone były w sposób obciążający i mało profesjonalny, z góry zakładający, że ojciec jest sprawcą, a matka współwinna, ponieważ rzekomo go „chroni”. Tego rodzaju podejście generowało u rodziców poczucie stygmatyzacji, presję psychiczną i poważne obciążenie emocjonalne. Procedura trwała blisko pół roku, a mimo wielokrotnych posiedzeń rodzina nie otrzymywała konstruktywnych propozycji wsparcia ani rzetelnych wyjaśnień, co jeszcze bardziej pogłębiało poczucie krzywdy. W całej tej historii pozytywną rolę odegrał sąd rodzinny który na pierwszym posiedzeniu umorzył sprawę z powodu braku przesłanek świadczących o przemocy w rodzinie.
Kluczową rolę odegrała Fundacja wspierająca rodzinę od pierwszych chwil wydarzenia. Koordynator Telefonu Wsparcia zapewniał systematyczne wsparcie emocjonalne, pomagając rodzicom radzić sobie  ze stresem i poczuciem niesprawiedliwości. Równocześnie Fundacja pośredniczyła w kontaktach z instytucjami i urzędnikami.  Przygotowywała rodzinę do  spotkań w grupie diagnostyczno-pomocowej, wskazywała jak zachować spokój i konsekwencję.  Fundacja zwracała też uwagę na konieczność dokumentowania przebiegu sprawy, gromadzenia pism i korespondencji, co okazało się istotnym elementem ochrony interesów rodziny przed sądem rodzinnym.
Ostatecznie, po wielu miesiącach stresu i niepewności, procedura „Niebieskiej Karty” została zamknięta na skutek zakończenia postępowania sądowego bez stwierdzenia przemocy. Rodzina mogła odetchnąć z ulgą, choć doświadczenie to pozostawiło negatywny ślad w postaci utraty zaufania do instytucji i trwałego poczucia niesłusznego oskarżenia.

Obecnie sytuacja finansowa Fundacji jest bardzo trudna i bez pomocy Darczyńców nie będziemy w stanie skutecznie kontynuować naszej misji. Każde wsparcie nawet najmniejsze ma ogromne znaczenie

Możemy działać tylko dzięki Twojemu wsparciu! Twoja pomoc jest ważna!

Nr konta 28 2490 0005 0000 4500 2748 0168

Fundacja Rzecznik Praw Rodziców, ul. Oleńki 3, 05-090 Dawidy bankowe